poniedziałek, 30 czerwca 2014

1.3 "Kłótnia, zdrada, pogodzenie"


                    Często w naszym życiu musimy dokonać wyboru. Czasem nie wiemy, którą ścieżką mamy iść, podążać. Próbujemy zaczerpnąć czyjeś pomocy. Ufamy tej osobie, a ona kieruje nas na złą drogę. Zadajemy sobie wtedy pytanie 'Dlaczego?' Dlaczego to ja zostałem oszukany? Dlaczego to mnie oszukał? Dlaczego go posłuchałem? Jednak czasu nie cofniemy i musimy brnąć w to całe bagno, żeby potem z niego wyjść. Żeby potem móc powiedzieć sobie 'Wygrałem'. 'Jestem szczęśliwy'.
                    Wróciła z boiska, lekko wkurzona. Nic jej nie wychodziło. Nie jest w tej samej formie, co przed wypadkiem.
                    Ściągnęła z siebie ciuchy i weszła pod prysznic. Letnie krople wody zmyły z niej zły humor, spowodowany właśnie tym, że nie mogła trafić sama na sam z koszem. Ubrała się i zrobiła sobie kolację. Kanapka z szynką, pomidorem, solą i pieprzą były idealnym połączeniem z serialem"Na wspólnej", który właśnie zaczął się na TVN'ie. Jak zwykle, w każdym obyczajowym serialu jest kłótnia, zdrada, pogodzenie, kłótnia i znowu zdrada. Wielu ludziom przeszkadza ten typ rozumowania i najzwyczajniej w świecie nie oglądają tego typu programów. Kai też to przeszkadza, ale mimo to ogląda wiele polskich seriali. Wie, co się stanie, za ile i po co. Jest przewidująca.
                     Gdy zjadła swoje kanapki, talerz włożyła do zmywarki, a sama udała się do swojego pokoju, by móc oddać się w ręce Morfeusza. Długo nie czekała na jego wizytę.

  Następnego dnia

                     Wstała o 8. Szybko ubrała się w zwyczajne 3/4 spodnie, zwyczajną koszulkę. Poszła do łazienki, swoje długie, rude i gęste włosy związała w kucyka, a rzęsy pociągnęła czarnym tuszem. Udała się do kuchni, zrobiła płatki, które zjadła w ekspresowym tempie i znów poczłapała do łazienki, by umyć zęby. O godzinie 8.50 zeszła do garażu, wcześniej zamykając drzwi. Wsiadła do swojego czerwonego fiata i udała się w podróż do Bełchatowa. Włączyła swoją ulubioną płytę happysad'a i podśpiewywała sobie pod nosem. Po 54 minutach była pod halą w Bełchatowie. Miała jeszcze 15 minut, więc przeczekała ten czas w samochodzie. Równo o 10 zapukała do pokoju prezesa.

_______________

                     Jest już 1.3 i jest też nowy wygląd. Mnie się podoba, nie wiem jak Wam :). Dodaję zakładkę 'Od Was', wszystko jest napisane co, gdzie, kiedy i za ile :D.
                     Iiii... nadal czekam, na wasze komentarze!

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz