środa, 9 lipca 2014

1.10 "Bardzo mi przykro"


                    Śmierć. Wszyscy się jej boją, ale chcą stanąć przed jej obliczem. Nie wiedzą jak tam jest więc czytają jak najwięcej na jej temat. Można przeżyć śmierć kliniczną, ale czy to jest fajne? Czy jest warto?
                    Wyobraźmy sobie, że umieramy. Wiemy o tym. Wie też również rodzina. Lekarz powiedział 'niestety, przykro mi'. Wszyscy zaczynają płakać, a Ty się budzisz. Czy chcesz, aby Twoja mama to wszystko przeżywała?
                    Ale też jesteśmy ciekawi, jak inni spoza naszej rodziny to przeżyją. Czy będą przyjdą na pogrzeb? Czy będą przychodzić na nasz grób? Co będą czuli? Czy będą płakać? Czy będą umierać z tęsknoty? Nie wiem, jak Wy, ale ja chciałabym to zobaczyć.
                    Operacją trwa już ponad 2 godziny. Kaja jechała na trening z Wojtkiem. Z naprzeciwka pędziła ciężarówka. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał prosto w samochód Włodarczyka. Kaja wyszła bez szwanku, ale Wojtek jest w stanie ciężkim. Ma złamaną miednice, pęknięty łuk brwiowy, połamane parę żeber i uraz mózgu.
                     Z Kają jest Monika. Oby dwie siedzą jak na szpilkach. Po niespełna 3 godzinach z bloku wychodzi lekarz.
                     - Bardzo mi przykro.
                     Mówi i odchodzi. Kaja zaczyna krzyczeć. Wbiega do sali operacyjnej. Krzyczy, prosi, błaga Wojtka żeby wstał. Niestety to na nic.
                     Pielęgniarki odłączają od niego wszystkie kabelki. Ruda upada na ziemię, głowę chowa w rękach.
                     Rozumie, że to koniec. Że nigdy nie ujrzy uśmiechu Wojtka, który przecież tak ją kochał. Rozumie, że nigdy nie ujrzy go na boisku. Że nie będzie mogła się do niego przytulić. 


                     - Kaja! Kaja! Co się dzieje?! - Monika próbuję zapanować nad krzykiem Kai, który ją obudził.

____________

                     Jestem zadowolona z tego co napisałam.  Pewnie stracha wam napędziłam, co? 
                     Musicie zrozumieć, że do zakładek nie dodaje ani muzyki, ani rozdziałów, bo nie mam tu dostępu do tych funkcji! Bardzo, ale to bardzo nad tym ubolewam. W sobotę wieczorem będę w domu i tam wszystko nadgonię. Obiecuję!
                     1 komentarz to za mało! Czekam na więcej :(
                     No i dziękuję, za 2000 wyświetleń!

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

3 komentarze:

  1. WYSTRASZYŁAŚ!
    Skoczyłam czytać i takie 'nie no.. A tak się fajnie zapowiadało', czytam jeszcze raz końcówkę i ulżyło mi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff,ale mi stracha napędziłaś! -.-
    Ja dodaję kom. tylko tu gdyż dziś nadrobiłam dopiero 3 rozdziały zaległe ;x
    Mam nadzieję, że na tym opku kiedyś pojawi się epilog, ze wytrwasz! Trzymam kciuki
    Lolkaa

    OdpowiedzUsuń