Zakładki

środa, 2 lipca 2014

1.5 "Sezon nie zając, nie ucieknie, a dziewczyna…

                    Słucham : Mezo - Aniele

                    - Chłopaki i trenerze, to jest Kaja. Nasza nowa fizjoterapeutka. Prezes poprosił mnie, abym przedstawił ją wam. - powiedział po angielsku Wojtek. Siatkarze Skry przedstawili się grzecznie i miło. Na twarzy rudowłosej było widać zmieszanie, ale i radość, która była spowodowana poznaniem nowych ludzi. Włodarczyk zamiast wrócić na boisko zaciągnął Kaję na bok.
                    - Nadal milczysz. Boisz się mnie? Uraziłem Cię? Bo wiesz, jak powiedziałem coś nie tak, to sorry, na prawdę. Jeżeli nic takiego nie miało miejsca, to powiedz, o co chodzi.
                    - Nie.
                    Odpowiedziała  i zostawiła siatkarza samego. Z wielkim uśmiechem usiadła na trybunach i obserwowała trening chłopaków. Jej uwagę przykuł zawodnik z numerem 9. Skądś kojarzyła tę twarz, aczkolwiek, nie mogła sobie przypomnieć skąd. Obserwowała tylko jego i Wojtka. Widać było, że ten drugi cały czas się popisywał. Chciał zaimponować rudej. Po skończonych ćwiczeniach serwisu i przyjęcia, chłopacy podzielili się na dwie grupy i grali mecz. W przerwie do Kai podszedł siatkarz z 9.
                    - Hej. Czy masz może na nazwisko Dąbrowska?
                    - Tak. Skąd wiesz?
                    - Nie pamiętasz mnie? Maciek Muzaj. Chodziłem do równoległej klasy.
                    - Maciek? Jeju, jak mogłam cię nie poznać? - rozbawiła ją ta cała sytuacja.
                    - No też się dziwie.
                    - Skromny jak zawsze.
                    Wojtek zobaczył, że siedzą i śmieją się. Był wkurzony, że Muzaj z nią normalnie rozmawiał, a jemu nie chciała nic powiedzieć. Czy była to zazdrość o osobę, której nawet nie znał? Sam nie umiał odpowiedzieć na to pytanie.
                    - Przepraszam cię, ale muszę iść grać.
                    - Jasne, nie ma sprawy.
                    Maciek odszedł od niej. Trening trwał jeszcze 40 minut. Przed wyjściem udała się jeszcze do Piechockiego, w celu kolejnego podziękowania, za szansę, jaką otrzymała. Na prawdę była szczęśliwa tym, że pracuje tu, a nie gdzie indziej. Gdy wychodziła z pokoju, zderzyła się z Wojtkiem. Sama nie wiedziała, czy to dobrze, czy też źle. Z resztą on też nie miał pojęcia, czy to co się stało było na miejscu.
                    - Przepraszam. - odpowiedziała i znów wyminęła siatkarza.
                    - O nie. Teraz się tak szybko mnie nie pozbędziesz, póki czegoś o sobie nie powiesz.
                    - Błagam, nie teraz śpieszę się. - wymyśliła to. Wcale się nie śpieszyła, po prostu chciała jak najszybciej wymigać się z tej całej, niekomfortowej sytuacji.
                    - Dobrze, to daj numer twojego telefonu. Zadzwonię.
                    - W jakim celu?
                    - W celu umówienia się z tobą, poznania cię...
                    - A nie powinieneś się teraz przygotowywać do nowego sezonu?
                    - Może i powinienem, aczkolwiek sezon nie zając, nie ucieknie, a dziewczyna... - oboje wybuchnęli śmiechem. Kaja wzięła telefon Wojtka i wystukała na nim rząd dziewięciu cyfr. - Może cię podwieźć?
                    - Myślę, że nie trafiłeś w punkt. Jestem własnym samochodem.
                    - Rozumiem. To chociaż cię odprowadzę.
                    Do samochodu rudowłosej szli w ciszy.
                    - Do zobaczenia Kaju. - powiedział Włodarczyk, gdy dziewczyna wsiadła do samochodu
                    - Do widzenia Wojtku.
                    Odpowiedziała i ruszyła. Spojrzała w lusterko, a siatkarz stał w tym samym miejscu, co przed jej odjazdem.


    ____________________________

                    Jest 1.5! Tak szybko to zleciało! Jest już Was tak dużo! No normalnie no nie mogę.
                    Wojtek wziął numer od Kai? Jak myślicie? Zadzwoni? 
                    Udało się opublikować!

              KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

3 komentarze:

  1. huhuhu :D nie mogę się doczekać aż wszystko na dobre się rozkręci :)
    blog z Wojtkiem Włodarczykiem, a w tle Maciek Muzaj to dla mnie cudeńko *-*
    powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuu niech zadzwoni ; )) świetny!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi się podoba! Czekam na kolejny rozdział! Pozdrawiam! :) xx

    OdpowiedzUsuń