Słucham : Aleks Clare - Too close
Następnego dnia, Kaja udała się na 10.30 na halę w Bełchatowie. Nadal było jej źle z tym, że umówiła się z Moniką, a nie z Wojtkiem. Jednak, gdy rudowłosa i jej przyjaciółka były w gimnazjum, przyrzekły sobie, że żaden chłopak ich nie rozdzieli. Nie chciała tego zmienić. Nie chciała jej zawieść.
- Kogo moje oczy widzą? - gdy Kaja przechodzi przez halę, Włodarczyk wyrósł jej przed nogami. - Co tam słychać?
- No jak widzisz, przyszłam do pracy.
- O... Tak się składa, że ja też. - uśmiechnął się. Kaja nie lubiła tego. Znała go 24 godziny, a już wiedziała co w nim lubi, a czego nie. Nie chodzi o to, że Wojtek ma brzydkie zęby, czy coś, ale, gdy on się śmiał, ona traciła grunt pod nogami.
- Cześć Kaja! - właśnie przechodził koło niej Maciek.
- Cześć, cześć. - odpowiedziała i wróciła do dalszej rozmowy z Włodarczykiem.
- To co? Idziemy na halę?
Kaja kiwnęła tylko głową i skierowali swoje kroki ku boisku. Trening minął bez większych kontuzji. Głównym zadaniem Rudej po treningu było to, aby wymasowała mięsień czworogłowy Karola Kłosa. Szybko się z tym uporała i gdy wyszła z pokoju medycznego, okazało się, że czeka na nią Wojtek.
- Jesteś samochodem?
- No tak. Wiesz, z Łodzi do Bełchatowa kawałek drogi jest.
- A to ty łodzianką jesteś! Proszę, proszę. Całe życie w kłamstwie.
- Jakie całe? Znasz mnie tylko 24 godziny!
- No właśnie. - Wojtek przypomniał Kai takie małe dziecko, które nie wie co robi, mówi, a w głowie ma chaos. - Gdzie mieszkasz? Jutro po ciebie przyjadę.
- Nie, to nie jest dobry pomysł. - Wahała się, nie wiedziała czy mu powiedzieć.
- Czemu? To jest świetny pomysł.
- Łódź, Czerwona 3/5. - Niestety uległa mu.
- To jutro o 9.30 będę po ciebie.
- Jasne.
Przytulili się na pożegnanie i każdy poszedł w inną stronę.
Kilka godzin później
Kaja umówiła się z Moniką, żeby ta przyszła do niej o 19. Ruda wyciągnęła z szafy dżinsowe rurki, zwykłą koszulkę i bluzę. Włosy związała w kłosa, na nogi założyła białe conversy i czekała na Monikę. Równo o 19 rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Kaja zamknęła mieszkanie i wyszły z bloku. Pojechały do najbliższej Pizzy Hut i zamówiły jedną dużą pizze Hawajską. Po 10 minutach, gdy zajadały się włoskim przysmakiem, do knajpki weszli...
_____________
Jest 1.7. Eh jak to zlecło. Cieszę się, że tyle osób to czyta, aczkolwiek pojawiły się pierwsze hejty. Teraz nie zamierzam się poddać. Nie teraz.
Pozdrawiam:*
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz