Słucham : Luxtorpeda - Gimli
Karetka niemiłosiernie trzęsła. Ratownicy poinformowali szpital, że przyjeżdża do nich nowy pacjent. Po 15 minutach byli pod szpitalem. W karetce podali Maćkowi leko przeciwbólowe, ale kostka nadal bolała.
- Co mamy? - odezwał się lekarz
- Chłopak, 20 lat. Grał w siatkówkę. Wygląda mi to na skręcenie kostki.
- Faktycznie. Co mu podaliście?
- Paracetamol i usztywniliśmy kostkę.
- Dobrze, dajcie go tutaj. - Sanitariusze przenieśli Muzaja z noszy na łóżko, a lekarz zakładał rękawiczki. - Jak się pan nazywa?
- Maciek. Maciek Muzaj.
- Co się stało?
- Byłem na treningu i graliśmy między sobą. Skakałem do ataku i upadając źle stanąłem. - Lekarz podniósł jego kostkę, a ten krzyknął z bólu - ehe, pani Kasio, proszę pobrać krew do badań i pojedziemy na prześwietlenie. Jeżeli nic nie pokarze, to wykonamy rezonans.
- Rozumiem, panie doktorze. - odpowiedziała mała blondynka
- Ile będę tu leżał?
- Jak wykonany wszystkie badania i wszystko będzie w porządku, to wyjdzie pan już dziś. Proszę być cierpliwym.
- Mógłby pan poprosić moją przyjaciółkę Kaje? Taka ruda, w zielonej kurtce. Pana wzrostu.
- Tak. Do zobaczenia.
Lekarz podszedł do Rudej i powiedział jej, że jest proszona na salę. W tym czasie, pani Kasia pobierała krew Muzajowi. Maciek poprosił ją, żeby pojechała na halę i wzięła jego rzeczy. Nie miała samochodu, żeby tam pojechać, więc napisała SMS'a do Wojtka, żeby przywiózł jej to, o co prosił Muzaj. Bez żadnych pretensji po treningu przyjechał i wręczył jej rzeczy Maćka. Poczekali wspólnie na siatkarza, który był już po wszystkich badaniach. Okazało się, że ma skręconą tę kostkę. 2 miesiące przerwy w grze i noga w gipsie. Kaja postanowiła, że będzie się zajmować Maćkiem, bo sam w domu z kulami sobie nie poradzi. Wojtek odwiózł ich do domu, oczywiście kontuzjowany 20-to latek miał wątpliwości co do mieszkania z Rudą, ale zgodził się. U Kai byli chwilę po 19.
- Ruda...
- Nie mów do mnie Ruda, bo zabiję!
- Dobra dobra. Dasz mi numer do Moniki?
______________
2.2 i w końcu w domu. Wszystko ogarnięte. Prezenty zajebiste.
Jeju jaram się*_*
Czyżby Maciek będzie kręcił z Monią?
Hyhy mam weeeneee :D
Pozdrawiam, Truskawka :D
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
Zdania nie zmieniam :) wszystko jak na razie okej, jednak mam zastrzeżenia co do długości. No ale jak napiszesz że w końcu w domu to mam nadzieję że rozdziały będą choć troszkę dłuższe ^^ podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta i pozdrawiam :)
tęczowa.
Jest git ;-) Akcja się coraz bardziej rozkręca aż by się chciało następny rozdział :-P dodajesz je w jakiś konkretnych dniach ??
OdpowiedzUsuńzazwyczaj staram się codziennie, ale czekam na odpowiednią ilość komentarzy. Wiem, że następny napiszę dzisiaj, opublikuję go jutro ;)
UsuńZgadzam się z Tęczowe oczy ;-) dłuższe rozdziały bo tylko robisz ochotę żeby poznać następne losy :-D
OdpowiedzUsuń