Słucham: happysad - Zanim pójdę
Wojtek podbiegł do swojego mieszkania, a Kaja została w samochodzie. Nie chciała mieć tak daleko do pracy. Nie chciała go naciągać na paliwo, a przede wszystkim, nie chciała mieć jego tak daleko. Chciała go na co dzień. Chciała się budzić i pierwsze co widzieć rano, to jego uśmiech. Chciała z nim mieszkać. Ale czy on chce?
Z rozmyśleń wyrwał ją właśnie Włodarczyk.
- Sorry, że tak długo, no ale wiesz. Siła wyższa.
- Jasne.
- To co? Myślisz nad tym, o czym chce ci powiedzieć?
- Skąd wiedziałeś?
- Nie kobieca, a męska intuicja.
- Wiesz co... w sumie dobrze się składa, bo ja też będę miała ci coś do powiedzenia.
- To też zaczynam się bać.
- Wiesz co... w sumie dobrze się składa, bo ja też będę miała ci coś do powiedzenia.
- To też zaczynam się bać.
- Dobra, dobra, ale ty wiesz, że ja mam wolne?
- Ale zanim pójdę! Ale zanim pójdę, chciałbym powiedzieć ci, że! - zaczął się śpiewać razem z zespołem happysad'a. - Miłość, to nie pluszowy miś, ani kwiaty! To też nie diabeł rogaty! Ani miłość, kiedy jedno płacze, a drugie po nim skacze! - jego "śpiew" zamienił się w wydzieranie na całe gardło. Ludzie, którzy byli na chodniku, lub sąsiednich samochodach, dziwnie się patrzyli. No tak, kierowca wydzierał się i robił różne miny, a pasażer zgina się w pół ze śmiechu.
Cała piosenka towarzyszyła im do hali Energia. Roześmiani weszli do niej i rozstali się przy szatni chłopaków. Kaja poszła dalej do swojego gabinetu. Naszykowała sprzęt i pewnym krokiem weszła na salę, gdzie rozgrzewali się pojedynczy zawodnicy. Przywitali się z Rudą, a ta zajęła swoje miejsce.
- Ooo! A Wojtuś co taki uradowany dzisiaj? - na samym wejściu zaczął dogryzać mu Karol - No pochwal się. Co dzisiaj się działo?
- Weź goń się!
- Ale my jesteśmy ciekawi - kontynuował Wrona
- Co, dobra jest? - zapytał środkowy bloku - Chociaż, nic nie mów. Sam niedługo sprawdzę. - po tym co przed chwilą powiedział, Wojtek nie wytrzymał i pchnął Karola na ścianę.
- Nikt, nie będzie w taki sposób o niej mówił! Ona nie jest zabawką do zaliczenia!
Chciał go jeszcze uderzyć, ale za dużo już tego było. Nie mógł uwierzyć, że Kłos mógłby być do czegoś takiego zdolny.
Nie zdająca sobie sprawy z tego, co przed chwilą wydarzyło się w szatni, Kaja szperała po facebook'u w swoim telefonie. Miguel już się zjawił. Reszta graczy również, a Wojtka, Karola i Andrzeja nadal nie było.
- Aleksa! Idź zobacz co z nimi - powiedział Falasca, a rozgrywający udał się w stronę szatni. W czasie tego, opóźnionego treningu, do Kai podszedł Maciek.
- A co ty tam tak czytasz i czytasz? Hm?
- Jeny! Przestraszyłeś mnie. - powiedziała odrywając się od telefonu. - Co ci się stało? Ktoś cię pobił? - No tak, Kaja i Monika nie miały pojęcia co Kubiak zrobił młodemu atakującemu.
- A nic takiego. Mała sprzeczka.
- Ehe.
Zadrwiła i w tym momencie do sali przyszła spóźniona trójka. Dziwne było to, że ta sama wchodziła zawsze razem śmiejąc się, a teraz? Wojtek szedł z dala od Karola i Andrzeja, a ci dwoje nie odzywali się do siebie, jak to zawsze mieli w zwyczaju.
- No panowie! Ile można na was czekać? Co wy się tak pindrzycie jak baby? Jakaś sprzeczka była? Mam nadzieję, że nie i dogadacie się, bo w takiej atmosferze pracować nie będziemy. Dobra! Robimy 20 kółek, Włodarczyk, Kłos i Wrona 35.
Kaja siedziała osłupiona. Przed chwilą śmiali się z Wojtkiem, a teraz wygląda jakby z krzyża zdjęty. Może nie będzie mu dzisiaj przeszkadzać i wywinie się szybciej do domu? Fuck, przecież nie ma samochodu.
Cholera.
Oj Karol, Karol Czy ty musisz wszystko spieprzyć?
Jutro idę na 'Drużyna'. Podobno za krótki :c Oj tam ://
- Ooo! A Wojtuś co taki uradowany dzisiaj? - na samym wejściu zaczął dogryzać mu Karol - No pochwal się. Co dzisiaj się działo?
- Weź goń się!
- Ale my jesteśmy ciekawi - kontynuował Wrona
- Co, dobra jest? - zapytał środkowy bloku - Chociaż, nic nie mów. Sam niedługo sprawdzę. - po tym co przed chwilą powiedział, Wojtek nie wytrzymał i pchnął Karola na ścianę.
- Nikt, nie będzie w taki sposób o niej mówił! Ona nie jest zabawką do zaliczenia!
Chciał go jeszcze uderzyć, ale za dużo już tego było. Nie mógł uwierzyć, że Kłos mógłby być do czegoś takiego zdolny.
Nie zdająca sobie sprawy z tego, co przed chwilą wydarzyło się w szatni, Kaja szperała po facebook'u w swoim telefonie. Miguel już się zjawił. Reszta graczy również, a Wojtka, Karola i Andrzeja nadal nie było.
- Aleksa! Idź zobacz co z nimi - powiedział Falasca, a rozgrywający udał się w stronę szatni. W czasie tego, opóźnionego treningu, do Kai podszedł Maciek.
- A co ty tam tak czytasz i czytasz? Hm?
- Jeny! Przestraszyłeś mnie. - powiedziała odrywając się od telefonu. - Co ci się stało? Ktoś cię pobił? - No tak, Kaja i Monika nie miały pojęcia co Kubiak zrobił młodemu atakującemu.
- A nic takiego. Mała sprzeczka.
- Ehe.
Zadrwiła i w tym momencie do sali przyszła spóźniona trójka. Dziwne było to, że ta sama wchodziła zawsze razem śmiejąc się, a teraz? Wojtek szedł z dala od Karola i Andrzeja, a ci dwoje nie odzywali się do siebie, jak to zawsze mieli w zwyczaju.
- No panowie! Ile można na was czekać? Co wy się tak pindrzycie jak baby? Jakaś sprzeczka była? Mam nadzieję, że nie i dogadacie się, bo w takiej atmosferze pracować nie będziemy. Dobra! Robimy 20 kółek, Włodarczyk, Kłos i Wrona 35.
Kaja siedziała osłupiona. Przed chwilą śmiali się z Wojtkiem, a teraz wygląda jakby z krzyża zdjęty. Może nie będzie mu dzisiaj przeszkadzać i wywinie się szybciej do domu? Fuck, przecież nie ma samochodu.
Cholera.
______________________
Oj Karol, Karol Czy ty musisz wszystko spieprzyć?
Jutro idę na 'Drużyna'. Podobno za krótki :c Oj tam ://
Nadal nie mam bohatera na następne opowiadanie :||
Ogółem to jestem zła! Wcześniej 9 komentarzy i awwww, a teraz 5 i buu :(
No ale wiem, że się staracie co :((
Pokażcie na co Was stać i rozweselcie smutną Truskawkę :/
Pozdrawiam ;*
Ha! Opłacało się wejść o tej porze na bloggera i zobaczyć, że jest nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńNo tak.. Karol jakiś powalony ;o ciekawe czy Kaja i Monika dowiedzą się o 'sprzeczce' Maćka i Michała... Panu Kubiakowi już podziękujemy.
Nie wiesz o kim napisać następne? Pisz o Władku! :D ale mam fazę ostatnio na niego ;o nie wiem co się ze mną dzieje hahaha :D
"Drużyna"... cudowny film *o* czy krotki? prawda, czas leci na nim bardzo szybko, ale fil po prostu piękny! :) już na pierwszej scenie miałam ciaryyy ;o
Znowu super rozdział :) Czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Oliwia :)
I kto by sie tego po Kłosie spodziewał :) dzieje sie, dzieje :) pozdrawiam i czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńKarol o.o jak Ci siatkarze potrafią zaskoczyco.o! czekam na wiecej;)
OdpowiedzUsuńKłos. ;oo Czekam na nastepny + Świetny blog *.* /volleyballforeverx6
OdpowiedzUsuńkiedy nastepny?
OdpowiedzUsuń:) :* klosik
OdpowiedzUsuń